Góry Rychlebskie, Beskid Niski czy Bieszczady to pikuś.
Jeśli dla kogoś "KOMISJA STANDARYZACJI NAZW GEOGRAFICZNYCH POZA GRANICAMI RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ przy Głównym Geodecie Kraju" to świętość, przytoczę pewną historię.
http://ksng.gugik.gov.pl/pliki/wykaz_po ... cznych.pdf"Kaliningrad; Królewiec; Kaliningrad (trl.), Kaliningrad (trb.); 54°42′00″N, 20°30′30″E" - Katyń jest osiem pozycji niżej, na tej samej stronie.
"bo to jest miś społeczny, w oparciu o sześć instytucji, który sobie zgnije" mam nadzieję.
Jakby ktoś nie wiedział, kim był Kalinin ...
"Zbrodnia Katyńska - Oprawcy"
https://dzieje.pl/aktualnosci/zbrodnia-katynska-oprawcyKatyń to podobno dla Polaków (i słusznie) miejsce święte.
Ktoś sobie wyobraża utrzymywanie takich nazw:
"Adolf-Hitler Stadt miało być efektem przebudowy części Sosnowca i Będzina"
http://www.czeladz.pl/aktualnosci/lista ... /printpageDlaczego oficjalnie funkcjonuje "Kaliningrad"?
W związku z tym polski minister (jednak ktoś bardziej znaczący, niż przewodnik piszący na forum) ...
"Kaliningrad czy Królewiec? Obwód kaliningradzki czy królewiecki? Minister Radosław Sikorski i kierowane przez niego ministerstwo spraw zagranicznych nie ma wątpliwości i forsuje historyczną nazwę stolicy dawnej Sambii. Czy mamy prawo do bojkotowania oficjalnej nazwy rosyjskiego miasta i sugerowania gospodarzom jej zmiany?" (...)
Nazwa nieformalnych polsko-niemiecko-rosyjskich spotkań w ustach szefa MSZ brzmi „Trójkąt Królewiecki”, co początkowo wzbudziło konsternację wśród partnerów dialogu. Ostatecznie dyplomaci ustalili, że każdy będzie mówił tak jak chce. Formalnie posługiwanie się nazwą Królewiec nie ma swojego uzasadnienia. Sprawą zajęła się nawet Komisja Standaryzacji Nazw Geograficznych poza Granicami RP powołana przy Głównym Geodecie Kraju. Zdaniem Komisji uprzedzenia historyczne nie mogą mieć wpływu na nazwy miejscowości innych państw. (...) Dwukrotnie, w 2005 i 2008 r., Komisja zajmowała się określeniem kontrowersyjnej nazwy miasta nad Zalewem Wiślanym. W obu przypadkach decyzja była ta sama. Kaliningrad pozostaje nazwą podstawową, ale historyczna nazwa Królewiec jest dopuszczalna. Z tego właśnie prawa korzysta minister Sikorski, który nawet podczas swojego wczorajszego expose użył określenia „obwód królewiecki”.
https://www.eastbook.eu/2013/03/21/kaliningrad/Nazwy ustalone przez Komisję to drobny procent istniejących na świecie nazw geograficznych, czyli resztę można tworzyć po swojemu?
Historyczna nazwa Gór Złotych to - co najmniej - o wiek starsze Góry Rychlebskie i jest dla mnie jasne, że w tym przypadku będę korzystał z przekształconej nazwy czeskiej, a nie niemieckiej (bo do tej pory trwają spory, czy w "Księdze Henrykowskiej" napisano po polsku, śląsku czy po czesku - a być może wtedy tych różnic prawie nie było).
Ale nie zawsze tworzenie kalki językowej, czy naśladowanie w brzmieniu akurat języka czeskiego było i jest najszczęśliwsze - w 1947 roku Masyw Śnieżnika był Górami Śnieżnymi a "Broumowskie Ściany" nosiły piękną-historyczną nazwę Góry Sokole (przetłumaczoną z niemieckiego Falkengebirge - sokoły gnieżdżą się tam do tej pory), funkcjonowała też nazwa Hejszowina. I nazwy te występowały w polskiej literaturze turystycznej, wcześniej niż te, oficjalnie ustalone. Dlaczego z nich zrezygnowano i czy ktoś ma prawo zabraniać ich stosowania? Jakiejś Komisji nic do tego, że w polskim Radkowie ktoś założy sobie Stowarzyszenie "Hejszowina", mając na myśli "Szczeliniec" i "Góry Stołowe" i nie jest to żaden błąd.
W tym jest piękno języka, że jest trochę nieobliczalny i chodzi własnymi ścieżkami.
A Komisje ...
Jedne sieją trawę i kładą chodniki na wydeptanych przez ludzi ścieżkach, inne projektują chodniki "zza biurka" i dziwią się, że ludzie wydeptują ścieżki obok. Niby to takie filozofowanie, ale właśnie koło mojego domu powstał nowy skwer i po prostu utwardzono ścieżki wydeptane przez mieszkańców przez lata - w związku z tym nikt nie depcze po świeżo posianej trawie.
"Na północ od kotliny wznoszą się Góry Kacze zwane też Kocabskimi względnie Kaczawskimi (Katzbach-Gebirge). Ponieważ źródłosłowem ma być Kaczka (Kaczy potok) wydaje się być najwłaściwszą nazwa gór po prostu Kaczych. Wprawdzie może być Bielawa lub Czarniawa ale czy także Koniawa lub Kaczawa?"
Jak akcję nazywania polskiej części Sudetów podsumował ten, który je w 1947 roku znał (czyli Orłowicz)?
"Cały świat turystyczny domaga się jak najrychlej wydania map W. I. G. w skali 1 : 100.000 dla terenów Sudetów. Niewątpliwie pozostaje to w związku z ustalaniem ostatecznym nomenklatury polskiej i zakończeniem akcji Komisji dla ustalania nazw. Nie chcę przedłużać i tak zbyt długiego artykułu, ale nasłuchałem się już na temat tych nazw, ich nieustannych zmian tyle uwag, że mogę napisać tylko «difficile est satiram non scribere». Moim zdaniem dla nomenklatury gór powinno PTT ująć inicjatywę w swe ręce)."
Na całe szczęście później PTT i Orłowicza dopuszczono do poprawiania tych nazw, bo być może do dzisiaj umieralibyśmy ze śmiechu wędrując przez Sudety.