Dokładnie tak jak piszesz. Do chrześcijaństwa w wersji polskiej przeniknęły tzw. pogańskie zwyczaje i trwają do dzisiaj, choć często katolicy nie są tego świadomi - np. tradycyjne sianko na wigilijnym stole, które wkładamy pod obrus, to nic innego niż pozostałość ofiary słowiańskiemu bogu żniw czy też tzw. bóstwom wegetacyjnym (jak chcą inni)
Wtedy zresztą (w owych zamierzchłych czasach) siano rozsypywano nie tylko na stole, ale także wokół niego. Z czasem zwyciężył minimalizm
Co do umiejętności czytania i pisania - w Najjaśniejszej Rzeczypospolitej doby Oświecenia (a więc w epoce, kiedy wreszcie przyłożono się do szkolnictwa), tj. w drugiej połowie XVIII w., czytać potrafiło ok. 10% społeczeństwa, czyli mniej niż co dziesiąty mieszkaniec dawnej Polski. Najczęściej byli to duchowni, część szlachty (głównie magnateria) oraz mieszczaństwo (przedstawiciele wolnych zawodów oraz kupcy). Pierwszym władcą Polski, który w ogóle potrafił się samodzielnie podpisać na wystawianym przez siebie dokumencie, był Władysław III Warneńczyk - było to w 2.ćwierci XV w.
W Prusach, skoro wywołano temat analfabetyzmu w różnych zaborach, Stary Fryc (czyli król Fryderyk II)
wprowadził obowiązek szkolny w 1763 r.. Nie pomnę już, czy jakiś car wprowadził tego typu ukaz i kiedy, natomiast pamiętam, jak rozwaliła mnie podczas kinowego seansu sławnego rosyjskiego filmu "1612" (wybrałem się z ciekawości - film długo nie mógł znaleźć dystrybutora w Polsce) scena, gdy główny bohater - rosyjski chłop (o białych jak śnieg zębach
) czytał sobie papiery swego hiszpańskiego pana, którego był niewolnikiem. Ciekawe kto go nauczył czytać
W Chmieleniu ciągle nie ma chodnika przy DK30, a na tej drodze dochodzi do wielu wypadków, w tym potrącenia pieszychhttps://wroclaw.tvp.pl/57563917/w-chmie ... u-wypadkow https://www.radiowroclaw.pl/articles/vi ... ie-chodnikZ naszego punktu widzenia jest to o tyle ważne, że przez tą miejscowość- i to
dokładnie wzdłuż rzeczonej drogi - przechodzi odcinek niebieskiego szlaku turystycznego (fragment Rębiszów-Lubomierz - Pogórze Izerskie). Jest to jakieś 300 metrów. Średnio miłym uczuciem podczas wędrówki tamtędy przed laty było, gdy TIR-y mijały mnie o centymetry
Wilki zaatakowały owce w Świeradowie Zdroju: zagryzły 5 owiec, dwie poważnie raniły, a 6 zwierząt uciekło i nie wiadomo gdzie są.
https://www.radiowroclaw.pl/articles/vi ... wie-ZdrojuPrzesuwa się termin oddania do użytku zimowego centrum sportów w Jakuszycach
https://www.radiowroclaw.pl/articles/vi ... w-tym-rokuZawsze, jak znajdą jakieś dziury w ziemi w Górach Sowich, twierdzą że to nieznany kompleks "Riese"
https://dziennik.walbrzych.pl/sensacja- ... hReFmNdgGM