Dziamdziak
Wysłany: Wto Lut 19, 2008 8:25 pm
Temat postu: Ciekawostki różne, różniste...
Chciałbym zaproponować taki dział na Forum, w którym można by prezentować różne ciekawe, mało znane rzeczy, bez jakiegoś porządku tematycznego, bez intencji kontynuacji tematu (choć – jeśli jakaś kontynuacja się trafi, to czemu nie). Po prostu – ktoś widzi coś ciekawego i chce się tym podzielić. Oczywiście, opisy nie muszą być tak rozwlekłe, jak mój poniższy. Mam nadzieję, że powstanie z tego taki uroczy śmietniczek...
Mam tylko sugestię, by w nagłówkach wiadomości podawać wytłuszczonym drukiem jakiś tytuł w miarę jasno charakteryzujący treść i lokalizację ciekawostki, aby dało się to później szybko przeglądać (czyli żeby w tym śmietniczku był chociaż ślad porządku).
Niezwykły przystanek w Libercu
Przejeżdżający przez centrum Liberca mogą być zaskoczeni widokiem niezwykłej wiaty przystankowej, usytuowanej bardzo blisko rynku – przy wysokiej kamiennej skarpie, na ulicy Sokolskiej, na tyłach budynku teatru F. X. Šaldy (który stoi naprzeciw tylnej elewacji ratusza). Przystanek ten jest intrygującym i prowokującym dziełem sztuki, a jednocześnie pełni wszystkie przypisane mu funkcje – ma daszek, miejsca do siedzenia, kosz na śmieci... Jego autorem jest znany rzeźbiarz praski David Černý, mający opinię prowokatora i skandalisty, i zarówno wielu fanów, jak i zagorzałych krytyków (ja jestem bliżej tych pierwszych – dzieła Černego sprawiają mi sporą frajdę, co nie znaczy, że nie szokują). Także liberecka Zastávka budzi różne, skrajne opinie, choć w porównaniu z niektórymi innymi dziełami Černego jest raczej... łagodna.
Zastávka (czasem też „Zastávka U zdi” – przystanek Przy Murze; to nazwa tego przystanku MHD) to wykonany z brązu (sztucznie spatynowanego) stolik, nakryty serwetą, zastawiony kompozycją różnych przedmiotów, sprawiających wrażenie jakby jakieś olbrzymy przed chwilą przerwały ucztę i odeszły od stołu, pozostawiając bałagan. Są tu kufle i butelka wina, przewrócony siedmioramienny świecznik, pudełko po papierosach, dzbanek z kwiatkami. Tyle, że to ogromne, mięsożerne muchołówki. Jest też talerz... z odciętą ludzką głową, w którą wbity jest nóż i widelec. A po serwecie i po nożu chodzą jeszcze wielkie muchy; dokładniejsza obserwacja pozwala odkryć, że ich głowy chronią hełmy, podobne do hitlerowskich (kolejne owady są już na listkach muchołówki). Stolik olbrzymów tworzy dach dla oczekujących na przystanku ludzi. Pod dachem są więc krzesełka, też z brązu, wzorowane na „niemieckich XIX-wiecznych”, obok stoi kosz na śmieci – przypominający monstrualną otwartą puszkę groszku, a obok niego leży wielki papierowy talerzyk z „libereckimi parkami” z musztardą – wszystko z brązu...
W różnych tekstach – także samego autora – można przeczytać nieco o tym, „co autor miał na myśli”. Chciał wywołać u ludzi wrażenia z dzieciństwa, z czasów gdy jako dzieci chowali się pod stołem w „bezpiecznym azylu”. Chciał też, co oczywiste, z miejsca tak niesympatycznego, jak przystanek przy ruchliwej ulicy, stworzyć coś frapującego, ciekawego, zachęcającego do zatrzymania się. Wykorzystał różne detale związane jakoś z Libercem (można się doszukiwać miejscowej tradycji w kształcie mebli, w libereckich parówkach, a nawet w mięsożernych roślinach, które można oglądać w tutejszym ogrodzie botanicznym – choć w zestawieniu z odciętą głową ich wymowa jest inna). Tylko ta głowa pozostała zagadką – Černý nie chciał nic powiedzieć na jej temat, zostawiając każdemu miejsce na własną interpretację. Jednak w jednym miejscu na swojej stronie internetowej nazwał ją „głową Konrada”.
Poszedłem tym tropem – skojarzyło mi się to z Konradem Henleinem, przywódcą Niemców sudeckich (a Liberec był ich stolicą). Nie wiem, czy to właściwa interpretacja, ale może coś w tym jest...
Parę faktów związanych z samą instalacją (tak to się fachowo nazywa).
Projekt stworzył w 2003 r. David Černý, zrealizowano go w 2005 r. Model 1:1 i odlew wykonał Otakar Přihoda (firma Artmetal). Prace montażowe trwały od 20 VI, a 1 VII o godz. 11 nastąpiło uroczyste odsłonięcie. Inicjatorem było stowarzyszenie Spacium, ktorego celem statutowym jest umieszczanie dzieł sztuki w przestrzeni miast. Akcję finansowała firma Metrostav i Ministerstwo kultury Č.R. Dzieło kosztowało 4 012 mln. Kč (których obecnie strzegą policyjne kamery).
Wymiary Zastávki to 5 x 3 x 5,5 m, waga – 3 tony (sam widelec waży podobno ponad 20 kg).
Na zakończenie jeszcze kilka słów o autorze i innych jego dziełach. David Černý urodził się 15 XII 1967 r. w Pradze. Sławę zdobył w 1991 r. akcją „TANK” – pomalowaniem na różowo radzieckiego „czołgu-wyzwoliciela” z praskiego pomnika. Dla jednych była to manifestacja pacyfistyczna, dla innych skandaliczna profanacja... Czołg był jeszcze dwa razy przemalowywany „w obie strony”, aż usunięto go z Pragi. Kilka jego dzieł można na stałe oglądać w Pradze:
- W ogrodzie ambasady niemieckiej stoi rzeźba Quo vadis (1991) – trabant na ludzkich nogach, upamiętniający exodus Enerdowców przez Pragę na Zachód, na krótko przed upadkiem Muru (niestety, trudny do obejrzenia).
- Na wieży telewizyjnej na Žižkovie pełza w górę i w dół 10 Niemowlaków (Miminka; 1995 ?), czyniących tę zdehumanizowaną konstrukcję bardziej ludzką.
- Koło Kaplicy Betlejemskiej wisi na jednej ręce na wystającym z budynku drążku Wisielec (1997; był on zresztą parę lat temu prezentowany we Wrocławiu przy Pałacu Hatzfeldów, podczas wystawy współczesnej rzeźby czeskiej);
- W pasażu Lucerna przy pl. Wacława wisi pastisz „najświętszego” czeskiego pomnika – św. Wacława J. V. Myslbeka. W wersji Černego – ten sam Wacław, w tej samej pozie siedzi na koni z chorągwią w ręce, tyle że koń jakby martwy – z nogami do góry, a głową z wywalonym językiem do dołu... Tytuł rzeźby – po prostu Kůň (1999).
- W ogrodzie galerii Futura stoi instalacja bez tytułu (2003) – dwie 5-metrowe wypięte postacie; wchodząc po drabinach można im zajrzeć... do środka i obejrzeć krótki filmik (bliższe szczegóły na stronie autora: http://www.davidcerny.cz; tam można zobaczyć zdjęcia wszystkich wymienionych i innych prac).
- Na Małej Stranie (Hergetova cihelna) stoi poruszająca się (i widzów...) fontanna Čůrající (Piss, Siusiający; 2004) – dwóch stojących naprzeciw siebie panów siusia do basenu, w kształcie Republiki Czeskiej, poruszając nie tylko biodrami.
Kilku praskich projektów nie zrealizowano, bo zbyt były szokujące (jak „onanizujący się Tytan” na dachu Teatru Narodowego), lub głośne nazwisko autora „nie pasowało do powagi tematu” (pomnik ofiar II wojny światowej – choć wygrał konkurs!).
Liberecka Zastávka jest chyba jedynym dziełem Černego w Sudetach. Względnie blisko, pomiędzy Sudetami a Pragą, można jeszcze zobaczyć:
Soutok – połączone łóżka, symbolizujące złączenie Łaby i Wełtawy – na tarasie pałacu w Mĕlniku (1996).
„10 deka czołgu” – kawałek wystającego z ziemi różowego czołgu, przed dawnym radzieckim obszarem wojskowym w Lazniach Bohdaneč (2001; pierwotnie miał stać w Pradze na pl. Kinskich).
_________________
SKPS - z nami w Sudety
http://www.skps.wroclaw.pl/
http://www.rebusy-sudety.cba.pl/