Mira
Wysłany: Pią Lip 17, 2009 1:18 am
Ahh nareszcie temat dla mnie Jak cudownie
Warto spojrzeć tez czasem pod nogi - w bliskim nam okolicach też żyje trochę strachów. Tak więc na początek:
Bazyliszek ze Świdnicy, który pomieszkiwał w studni przy dawnej ulicy Kotlarskiej - było to stworzenie podobne do ogromnego koguta ale z błoniastymi smoczymi skrzydłami, jaszczurzym ogonem, orlim dziobem i tygrysimi pazurami
Król węży z góry Sojka / k. Strzegomia - był to ogromny wąż, który zawsze na głowie nosił szczerozłotą koronę i któremu posłuszne były wszystkie węże.
Utopiec z Sobieszowa / k. Zielonej Góry - ręce stwora były jakieś błoniaste i jakby nabrzmiałe od przebywania w wodzie, a z kołnierza kapoty wysuwała się szyja, na której wyraźnie zaznaczało się coś jakby rybia łuska. Miał zwyczaj straszyc w okolicach starego młyna na uboczu wsi.
Wodnica ze stawu w okolicach zamku Cisy - Mieszkańcy okolicznych wsi powiadali, że często nad wodą pojawiają się zjawy kobiece, kąpią się i piorą suknie. Nie należy jednak zbliżac się do nich ani patrzec na nie bo kto zobaczy nagosc wodnicy tego spotka nieszczescie a moze nawet smierc.
Jak widac wyżej zjawy i upiory najczęsciej pojawiające się na zamkach nie tylko tam lubią pomieszkiwac
(w oparciu o Legendy i podania Wrocławskie i Dolnośląskie K.Kwaśniewskiego)