Co wyróżnia sudeckie miejscowości?

[Ivo]

Dziamdziak
Wysłany: Pią Kwi 18, 2008 11:54 am
Temat postu: Co wyróżnia sudeckie miejscowości?

Bardzo mi się podoba, gdy miejscowości starają się o jakiś znak, coś co wyróżnia je od innych, co z jednej strony rodzi patriotyzm lokalny mieszkańców, z drugiej strony – przyciąga ludzi z zewnątrz, turystów, inwestorów. Dziś są to znaczki – logo, które stopniowo wypierają tradycyjne herby, slogany reklamowe czy wyjątkowe imprezy. Wszystko to może być albo oparte na lokalnej tradycji, nawiązujące np. do nazwy, albo wymyślone, ale to chyba też nie szkodzi – coś, co dziś się wymyśla, za parę lat może stać się szacowną tradycją. Ważne, by wymyślić dobrze – dowcipnie, z zaskakującym pomysłem.

Z takich haseł zwróciły moją uwagę np.:
Przedwojenne „Lubań wyciera nosy całemu światu” (miasto było potentatem w produkcji płóciennych chusteczek do nosa”,
albo poważniejsze: „Hořice – mĕsto kamenné krásy” (miasto kamiennego piękna – jest tu szkoła rzeźbiarsko-kamieniarska i cała masa pięknych rzeźb w różnych punktach miasta).

Tu chciałbym się skupić na ciekawych imprezach, zwłaszcza tych z zabawnym pomysłem. Niektóre z nich są bardzo znane (jak Ogólnopolski Przegląd Komedii Filmowych w Lubomierzu), o innych mało kto wie (jeszcze...!).

Taką ciekawą imprezą jest np. Przegląd Pieśni Malomiasteczkowych w Świerzawie (nie wiem, czy ścisle przedstawiam nazwę – spotykam przeróżne wersje: Przegląd – Festiwal, Pieśni – Piosenek – Piosenki, Małomiasteczkowych – Malomiasteczkowej). W każdym razie impreza odbywa się corocznie od 1989 r., biorą w niej udział (i współzawodniczą) głównie wiejskie, amatorskie grupy folklorystyczne i jest to etap w Ogólnopolskim Festiwalu Kapel i Śpiewaków Ludowych w Kazimierzu nad Wisłą.

Kiedyś błądząc po Pogórzu Izerskim trafiłem przypadkiem na sympatyczną imprezę Święto Gryki – chyba w Płóczkach Górnych. Właściwie nie była to jakaś szczególnie oryginalna impreza – wiejski festyn z piwem, muzyką, bufetami. Ale gołąbki z kaszą gryczaną wspominam bardzo dobrze. Nie wiem, czy jest to kontynuowane – żadnych informacji w internecie nie znalazłem. A podobno, jak czegoś nie ma w internecie, to tego nie ma w ogóle. Szkoda by było...

I jeszcze kilka zabawnych imprez ze strony czeskiej:

Božanov u podnóża Broumoovskich stĕn i „Božanovský zelák”, czyli konkurs mistrzów kiszenia kapusty (kysané zelí). W 2008 r., w sobotę przed Wielkanocą odbył w hostincu „Na křižovatce” już 9 rocznik konkursu. Do rywalizacji stanęło 20 fachowców, którzy przedstawili próbki kiszonej kapusty. Były one oznaczone numerami. Degustowało je jury i wszyscy startujący i wybierano zwycięzców w dwóch kategoriach – według oceny jurorów i według zawodników. Organizatorem konkursu jest Sdružení přátel Božanova.
(Na podstawie: Jiří Špreňar, Na křižovatce koštovali kysané zelí, Náchodský deník, http://nachodsky.denik.cz/zpravy_region ... 80326.html.)

Josefov (czyli forteczne miasto, nazwane na cześć cesarza Józefa II; obecnie dzielnica Jaromĕřa) w okolicy imienin Józefa (18 III) organizuje "Svátek Pepiků", na który zaprasza wszystkich Josefów, Josefiny i Pepików (czeskie zdrobnienie Józefa). Jest to właściwie typowy festyn – z darmowym piwem, jako magnesem, występami muzycznymi i mażoretkami (czyli umundurowanymi panienkami, które równo machają nogami – no, może nieco spłycam...). Specyficznie lokalny był początek imprezy – sygnałem do rozpoczęcia były wystrzały z historycznych armat, o co postarał się miejscowy Klub vojenské historie (jego członkowie występowali oczywiście w XIX-wiecznych mundurach).
(Na podstawie Svátek Pepíků nezkazilo špatné počasí (red.), Náchodský deník, http://nachodsky.denik.cz/kultura_regio ... 80317.html.)

Králíky już po raz piąty przygotowują się do spotkania ludzi noszących nazwisko Králík (Kráíkova), czyli „królik”, które odbędzie się 21 czerwca. Według danych statystycznych, było w maju ubiegłego roku w Rep. Czeskiej 1677; w ubiegłorocznej imprezie uczestniczyło ponad 100. W tym roku zaproszeni są także o nazwiskach Králíček (Králíčková), których liczba jest nieznana...
W programie m.in.: uroczysta biesiada, wycieczka „do ciekawego miejsca” (?), zawody sportowe „Králícki sześciobój”, chrzest nowego produktu – lrálíckiego likieru ziołowego „Patriot” oraz konkurs na najbardziej dowcipną papierowa czapeczkę. Co ciekawe – miejsce imprezy jest owiane tajemnicą (nie będzie nim rynek). Honorowym gościem ma być dr Eva Králíková. Akcja ma mieć w tym roku nowe logo, rzecz jasna z królikiem, które ma być upublicznione dopiero 23 V. Organizatorem jest stowarzyszenie Patriot CZ, którego przewodniczącym jest Jan Králík.
(Na podstawie: Překvapí Králíci i Králíčci na letošním setkání v Králíkách? (red.), Orlický deník, http://orlicky.denik.cz/kultura_region/ ... tkani.html.)

No i Červený Kostelec - jest inicjatorem mającej już sporą tradycję imprezy „Setkaní Kostelců” – rodzaju zjazdu i prezentacji przedstawicieli licznych w Republice Czeskiej miejscowości o nazwie Kostelec (z różnymi określeniami). Ale o tej imprezie już innym razem...
Zapraszam do przedstawiania innych przykładów!

_________________
SKPS - z nami w Sudety
http://www.skps.wroclaw.pl/
http://www.rebusy-sudety.cba.pl/

[Ivo]

Tadek
Wysłany: Nie Kwi 20, 2008 8:24 am

Z "wyróżniaczy" lub lokalnych okazji do wypicia piwka i posłuchania "ludowego" dodać mogę kolejne miejscowości.
Stare Jaroszewice, gdzie odbywa się święto truskawki.

Gościszów, gdzie powodem do imprezy jest "peczenica" (w polskiej transkrypcji). Jest to pieczony w piecu chlebowym prosiak, tradycja przywieziona przez zamieszkujących okolice Polaków z dawnej Jugosławii.

Bolesławiec z trzema imprezami - święto ceramiki (przed wojną reklamowany jako "Stadt des guten Tones" - Miasto dobrej gliny) oraz dni kultury południowosłowiańskiej z powodów identycznych jak Gościszów. Dodać można, że właśnie do Bolesławca, na już odcięty od linii kolejowej Dworzec Wschodni przyjeżdżały pociągi z reemigrantami.
I zupełnie nieludowy, współczesny Blues nad Bobrem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość