Mrozen
Wysłany: Sro Paź 01, 2008 9:54 pmZ Hłaską i "Bazą ludzi umarłych" sprawa jest bardziej skomplikowana. Fragment życiorysu:
"W 1949 roku Marek Hłasko kończy szkołę powszechną w Legnicy. W wakacje jego matka bierze ślub z Kazimierzem Gryczkiewiczem. We wrześniu 1949 roku Marek wyjeżdża do Warszawy, gdzie zostaje przyjęty do Liceum Techniczno-Teatralnego. Po paru miesiącach przerywa naukę i wraca do Wrocławia...
W 1950 roku Hłasko rozpoczyna pracę w Stoczni Rzecznej we Wrocławiu. Pracując uczęszcza na kurs samochodowy, po jego ukończeniu otrzymuje w stoczni etat pomocnika kierowcy. We wrześniu 1950 roku Sąd Grodzki we Wrocławiu skazuje go na karę finansową za "naruszenie zabezpieczenia socjalistycznej dyscypliny pracy". Musi szukać innego zajęcia...
15 listopada 1950 roku 16-letni Marek Hłasko rozpoczyna pracę w Pagedzie
- Centrala Bystrzyca Kłodzka. Trafia do bazy samochodowej w Górach Bialskich (południowo-wschodni obszar Ziemii Kłodzkiej) w okolicach wsi Bielice. Tereny te ze względu na swoją malowniczą "dzikość" i brak infrastruktury nazywane są "Bieszczadami", bądź dokładniej "Śląskimi Bieszczadami". Na wykończonych wojną ciężarówkach: studebakerach (studach) i GMC-ach (dżemsach) kierowcy Pagedu zwożą dłużycę z Gór Bialskich i Złotych do Stronia Śląskiego. Stronie to małe miasteczko żyjące z kolei - krańcowa stacja linii kolejowej i przemysłu drzewnego - tartaki. Razem z innymi, pomiędzy wyrębami w lesie a Stroniem, kursuje na studebakerze pomocnik kierowcy - Hłasko. Jazda po ośnieżonych górskich bezdrożach, ciężarówką, która nawet nie posiada kabiny (tylko brezentowy daszek), jest pracą wykańczającą psychicznie i fizycznie nawet dla doświadczonych "kieryków". Nastoletni Hłasko wytrzymuje tam miesiąc. Wraca do Wrocławia...
W grudniu 1950 roku rodzina Hłasków-Gryczkiewiczów przeprowadza się z Wrocławia do odbudowywanej Warszawy. Marek w styczniu 1951 roku kończy 17 lat. W stolicy podejmuje pracę jako kierowca w Bazie Sprzętu Zjednoczenia Budownictwa Miejskiego, zaczyna pisać...
W 1953 roku na ekrany kin wchodzi jeden z najsłynniejszych filmów kina powojennego - "Cena strachu" Henri-Georges Clouzot'a, z Yves Montand'em w roli głównej. Film opowiada o grupie kierowców - rozbitków życiowych, którzy podejmują się przewieźć górskimi szlakami ładunek nitrogliceryny. Kierowcy po kolei giną. W końcu udaje się dojechać tylko jednemu, ale po wykonaniu zadania i on spada ze swoją ciężarówką w przepaść...
W 1954 na łamach Sztandaru Młodych ukazuje się debiutanckie opowiadanie 20-letniego Marka Hłaski "Baza Sokołowska". Młody pisarz-kierowca szybko zyskuje sławę. Jest członkiem ZLP. W 1956 roku otrzymuje z puli premiera Cyrankiewicza własne mieszkanie...
Od stycznia 1957 roku 23-letni Hłasko publikuje w tygodniku Panorama powieść w odciankach - "Głupcy wierzą w poranek" (powieść ta będzie później wznawiana pod tytułem "Następny do raju", a jej filmowa adaptacja będzie zatytułowana "Baza ludzi umarłych"). Jest to opowieść osnuta na wspomnieniach Hłaski z miesiąca pracy w bazie transportowej Pagedu...
W 1957 Marek Hłasko podpisuje trzy umowy na filmowe adaptacje swoich utworów: "Ósmy dzień tygodnia" w reżyserii Aleksandra Forda, "Pętla" w reżyserii Wojciecha Hasa i "Baza ludzi umarłych" w reżyserii Czesława Petelskiego. We wszystkich trzech produkcjach jest współautorem scenariuszy i konsultantem reżyserów. Razem z Petelskim decydują by zdjęcia do "Bazy ludzi umarłych" były kręcone w autentycznej scenerii Gór Bialskich, w okolicach wsi Bielice - tam gdzie funkcjonowała prawdziwa baza. Do Bielic zjeżdżają najsłynniejsi polscy aktorzy...
W lutym 1958 roku Hłasko wyjeżdża do Paryża. Już nigdy nie powróci do Polski...
10 sierpnia 1959 roku - premiera "Bazy ludzi umarłych", bez nazwska Hłaski."
Z
http://www.filmweb.pl/topic/648379/Bies ... nosze.html Był oskarżany o plagiat słynnej "Ceny strachu". I pasuje zarówno do kategorii film i literatura.