Śląskie cośtam

Re: Śląskie cośtam

Postautor: Artur » 23 gru 2013, 21:23

Dziamdziak

Czw Sty 31, 2008 10:58 am


Może komuś uda się wygrzebać fotografię tego przybytku (chodzi o "wrocławskie Monachium", opisane przez wirka) - tu porównanie z oryginałem byłoby szczególnie ciekawe :) .

Do tematu należy też zagadnienie "jak powstały i jak funkcjonują takie przyrównania". Znalezienie pierwszych publikacji jest dziś bardzo trudne, ale próbujmy - jeśli ktoś znajdzie jakieś stare publikacje ze "śląskimi cośtamami" - proszę o informacje! (Wiem, że wiele, wręcz większość tych zestawień stosowano jeszcze przed wojną.)

Przejrzałem w Googlu, jak funkcjonują dotychczas prezentowane zestawienia:

1. Śląskie Carcassonne - liczne użycia (ok. 20 stron), zarówno w tekstach historycznych i krajoznawczych o Paczkowie, jak i w reklamach wycieczek. Na pierwszej pozycji strona http://www.panorama-miast.com.pl/80/html/paczkowpol.htm
z artykułem o Paczkowie pod tym właśnie tytułem. Często mówi się też o "polskim Carcassonne", czasem zestawia się to określenie za "śląskim Rzymem" (czyli Nysą).

2. Śląska Piza - kilka pojawień, m.in. blog sudecki pod taka nazwą (http://sudety.blox.pl/2007/03/Slaska-Piza.html). Ale najczęściej - jak zresztą można było przewidywać - pojawiają się reklamy pizzerii (np. w Miasteczku Śląskim, albo przy ul. Śląskiej).
Przypadkiem - informacja ze strony Polskiego Towarzystwa Heraldycznego, pokazująca związek śląsko-pizański:
mgr Sławomir Górzyński, komunikat pt. Grobowiec księcia śląskiego w Pizie (niestety, nie znalazłem innych szczegółów).

3. Śląski Salzburg - bez trafnych wyników szukania.

4. Śląskie Klondike - kilka wyników, na pierwszym miejscu, ku mojemu zaskoczeniu, artykuł o historii... Tarnowskich Gór i tutejszego górnictwa srebra (http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,81807,4186031.html). Żaden wynik nie dotyczy jednak Złotnik, a przyrównanie do Klondike używane jest w stosunku do różnych miast Górnego Śląska, albo w stosunku do całych regionów (Dolny i Górny Śląsk). Pojawie się też określenie "polskie Klondike".

W trakcie poszukiwań, trafiłem na stronie "Polityki" na tekst o zamku w podślężańskiej Górce (i o całym Dolnym Śląsku przy okazji), który zaczyna się tak:

Joanna Podgórska Pod górą chmur (30 lipca 2006)
Zamek Górka leży u stóp Ślęży, nazywanej śląskim Olimpem. A wokół: śląska Piza, śląskie Klondike, śląski Gibraltar, śląskie Davos. (całość: http://www.polityka.pl/polityka/index.j ... &page=text)

Przy okazji prośba: jeśli ktoś będzie miał okazję, proszę zrobić zdjęcie któregoś ze stojących w okolicach Jeziora Nyskiego plakatów z reklamą "Nyska Riviera"!
Awatar użytkownika
Artur
 
Posty: 581
Rejestracja: 22 gru 2013, 16:35

Re: Śląskie cośtam

Postautor: Artur » 23 gru 2013, 21:25

wirek

Wysłany: Czw Sty 31, 2008 11:27 am



Dziamdziak pisze:Może komuś uda się wygrzebać fotografię tego przybytku - tu porównanie z oryginałem byłoby szczególnie ciekawe. :)



Niezastąpiony Hydral :P http://wroclaw.hydral.com.pl/12814,foto.html
Knajpa "Pod kasztanami" Jak mogłem zapomnieć. Niestety, konstrukcji nie znalazłem :cry:
Awatar użytkownika
Artur
 
Posty: 581
Rejestracja: 22 gru 2013, 16:35

Re: Śląskie cośtam

Postautor: Artur » 23 gru 2013, 21:27

Tadek

Wysłany: Czw Sty 31, 2008 7:43 pm


Koło Wlenia, rzut beretem od Bobru znajduje się odsłonięcie, które osadnicy niemieccy, ze względu na podobieństwo, mieli nazwać jak nadreński oryginał.
Ciekawostką naszej jest możliwość obejrzenia, jak rozwój komunikacji oszpecił dawne punkty widokowe. Mianowicie do skały doprowadzono ścieżkę widokową, z której widoczne było kolejne Klondike znajdujące się po drugiej stronie Bobru. Później niestety przy tworzeniu linii kolejowej Lwówek - Jelenia Góra widok lekko się ograniczył.

http://www.wleninfo.pl/print.php?type=N&item_id=137
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/c ... nseite.jpg
Awatar użytkownika
Artur
 
Posty: 581
Rejestracja: 22 gru 2013, 16:35

Re: Śląskie cośtam

Postautor: Artur » 23 gru 2013, 21:27

wirek

Wysłany: Czw Sty 31, 2008 10:17 pm


Bitwa pod Kamienną Górą w 1760 r., znana również jako "Pruskie Termopile". Nazwy "Śląskie Termopile" użył dr Piotr Pregiel: http://www.hist.uni.wroc.pl/pl/polwew/p ... y/pregiel/
Rocznik Jeleniogórski:
T. XXXI (1999), s. 115-134: Śląskie Termopile. Bitwa pod Kamienną Górą 1760 roku.
Awatar użytkownika
Artur
 
Posty: 581
Rejestracja: 22 gru 2013, 16:35

Re: Śląskie cośtam

Postautor: Artur » 23 gru 2013, 21:28

Mrozen

Wysłany: Czw Sty 31, 2008 11:21 pm


Legnica - Mała Moskwa (patrz książka i kręcony właśnie pod tym tytułem film).
http://www.legnica.um.gov.pl/pl/site/ak ... ien2006_29
Awatar użytkownika
Artur
 
Posty: 581
Rejestracja: 22 gru 2013, 16:35

Re: Śląskie cośtam

Postautor: Artur » 23 gru 2013, 21:28

Dziamdziak

Wysłany: Czw Sty 31, 2008 11:49 pm


Jeszcze trzy grosze w sprawie "wrocławskiego Manhattanu".
Najpierw - dla kompletu krótka notka o wzorcu:

Manhattan
Wyspa o dług. 21,6 km i maksymalnej szer. 3,7 km (powierzchnia ok. 58,8 km²). Od zach. opływa ją rzeka Hudson River, od wsch. East River.
W 1614 r. Holendrzy założyli tu faktorię handlową, potem osiedle i miasto Nowy Amsterdam, po zdobyciu przez Anglików w 1664 r. przemianowany na Nowy York. Obecnie jest to najdroższa dzielnica Nowego Jorku, zabudowana drapaczami chmur. Tu mieści się m.in. centrum finansowe (Wall Street). Do 11 XI 2001 r. symbolem dzielnicy były dwa wieżowce WTC.

"Wrocławski Manhattan" - zespół budynków mieszkalno-usługowych (6 16-kondygnacyjnych wieżowców i 3 pawilony + taras, a pod nim garaże), zaprojektowany w latach 1967-70 przez Jadwigę Hawrylak-Grabowską (współpraca: Zdzisław Kowalski, Włodzimierz Wasilewski). Wzniesiono je w latach 1970-73 (Wrocł. Przeds. Budown. Ogólnego - ale za bardzo nie ma się czym chwalić!) dla spółdzielni "Piast". Miało to być jedno z pierwszych we Wrocławiu (i w Polsce) osiedli, w którym pomimo stosowania wielkiej płyty miało nie być standardowych klockowatych kształtów. Jednak konieczność stosowania oszczędnościowych norm (np. pokój dzienny - maksymalnie 16 m2, a najmniejsza sypialnia - 6 m2!), a także fatalne, niezgodne z projektem wykonawstwo spowodowały, że efekt był daleki od oczekiwań.
Np. domy miały powstać z białego betonu (jest szary), w specjalnych wnękach miały być ceramiczne donice, dzięki którym wieżowce miałyby się pokryć zielenią (wnęki zrobiono za płytkie, poza tym nie było donic...).
Tak więc nieoficjalna nazwa "wrocławski Manhattan" od początku miała zabarwienie ironiczne, oddające rozdźwięk między zamierzeniami, a rzeczywistością.
Obecnie "Manhattan" znalazł sie na liście wrocławskich budowli z czasów PRL-u, które mają być chronione jako zabytki.
(informacje z ciekawego artykułu w "Wieży Ciśnień" - dodatku do "Gazety Wyborczej" z 25.01.2008, s. 4-5: Beata Maciejewska: Jak w Polsce Ludowej budowano Wrocław; a także: Atlas Architektury Wrocławia, t. II, poz. 461)
________________________________________________________

Zestawiając podane już przykłady porównań można je "naukowo" podzielić na 4 grupy:
1. przyrównania o charakterze krajoznawczym i reklamowym (używane m.in. w przewodnikach dla podkreślenia walorów)
2. przyrównania nadawane spontanicznie przez mieszkańców w ramach tworzenia "lokalnego języka" (często o charakterze ironicznym)
3. przyrównania związane ze świadomym kształtowaniem miejsca czy obiektu na wzór innego, istniejącego (wyjątkowy chyba przykład - Nowe Jerozolimy)
4. "mikroprzyrównania" ( :) ) - nazwy niewielkich obiektów, które potwierdzają jeden z poprzednich wariantów (np. nazwy wzgórz: Tabor, Syjon, Horeb itd. koło Wambierzyc)
Awatar użytkownika
Artur
 
Posty: 581
Rejestracja: 22 gru 2013, 16:35

Re: Śląskie cośtam

Postautor: Artur » 23 gru 2013, 21:29

Mrozen

Wysłany: Pią Lut 01, 2008 12:32 am


Z niezrealizowanych projektów śląskiego coś tam - budowa tzw. drugiego Zakopanego we wschodniej części Masywu Śnieżnika (Lądek - Stronie). Ach! te szalone lata siedemdziesiąte.

Dodane po 15 minutach:

No i oczywiście nie można zapomnieć o Nysie - Śląskim Rzymie.
"Pod wpływem obecności i działania biskupów Nysa otrzymuje tytuł Śląskiego Rzymu głównie za sprawą licznych budowli sakralnych miasta oraz fontanny Trytona z 1701 roku, wzorowanej na rzymskiej Fontana del Tritone z 1612-1613 roku stojącej na Placu Barberini - Piazza Barberini autorstwa Gian Lorenzo Berniniego."
Z Wikipedii:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Nysa
Awatar użytkownika
Artur
 
Posty: 581
Rejestracja: 22 gru 2013, 16:35

Re: Śląskie cośtam

Postautor: Artur » 23 gru 2013, 21:30

wirek

Wysłany: Pią Lut 01, 2008 7:18 am


Z 15 lat temu, może mniej, modne było określenie "Dolina Krzemowa". Oznaczało ono miejsce, w którym działały ze dwie firmy komputerowe i jedna, w której coś lutowano, choćby domofony. Coś takiego miało być na końcu Grabiszyńskiej i w Dolmelu/Pafawagu. Dziś się mówi "park technologiczny"
Z innej beczki. Tu twierdzą, że Willmann był "śląskim Rembrandtem"
http://www.pinakoteka.zascianek.pl/Will ... nn_bio.htm
Tu, że "śląskim Tycjanem"
http://jankowice.rybnik.pl/groby/willmann.html
A tu, że "śląskim Rembrandtem" albo "śląskim Rafaelem"
http://pl.wikipedia.org/wiki/Michael_Willmann
Awatar użytkownika
Artur
 
Posty: 581
Rejestracja: 22 gru 2013, 16:35

Re: Śląskie cośtam

Postautor: Artur » 23 gru 2013, 21:31

Dziamdziak

Wysłany: Pią Lut 01, 2008 10:25 am


Urocze, z tym Wilmannem! :) A można po prostu napisać, że był śląskim malarzem...

O "śląskim Rzymie" oczywiście pamiętam, szykuję większą notkę...

A tak dla przypomnienia - mamy jeszcze w zanadrzu:
śląski Gibraltar - Srebrna Góra,
śląski Olimp - Ślęża,
śląska Fudżijama (ha, ha!) - Ostrzyca,
śląskie Davos - Sokołowsko,
śląskie Spa - Cieplice,
a ponadto "sawannę afrykańską" (Skałki Łężyckie) i "tundrę syberyjską" (Torfowisko pod Zieleńcem).
Można podciągnąć jeszcze "sudecki biegun zimna" (Hala Izerska), no i liczną "drobnicę" (skały typu Trafalgar, Helikon itd.)
Aaaa, w latach 80. mówiono na Góry Bialskie "sudeckie Bieszczady".
To na pewno nie wyczerpuje listy.

Dodane po 10 minutach:

...zwłaszcza jeśli chodzi o postacie.
Na przykład jeden z podrozdziałów słynnej monografii "Karkonosze" Tadeusza Stecia i Wojciecha Walczaka (SiT Warszawa 1962, s. 160-161) jest zatytułowany "...I wielkie dzieło śląskiego Piliniusza" Chodzi o przyrodnika, lekarza, urodzonego w Gryfowie w 1563 r. Kacpra Schenkfeldta, który studiował w Bazylei, był lekarzem miejskim w Jeleniej Górze, pod koniec życia mieszkał w Zgorzelcu /zm. 1609/. Przez 12 lat prowadził systematyczne badania flory Karkonoszy i Sudetów Zachodnich i opublikował 3 dzieła w całości lub części jej poświęcone.
Awatar użytkownika
Artur
 
Posty: 581
Rejestracja: 22 gru 2013, 16:35

Re: Śląskie cośtam

Postautor: Artur » 23 gru 2013, 21:31

Dziamdziak

Wysłany: Pią Lut 01, 2008 11:30 pm


Przypomniało mi się jeszcze jedno, niezwykłe - bo "piętrowe" - przyrównanie. Co prawda, nie ze Śląska, ale z czeskiej części Sudetów - z Pogórza Łużyckiego.
W przewodniku Dĕčínsko (Olympia, Praha 1984, s. 236), jest informacja że Varnsdorf nazywano w 2. połowie XIX w.
malý Manchester českĕho Nizozemi (czyli: mały Manchester czeskich Niderlandów). Ładne!

Manchester – bo Varnsdorf był już od końca XVIII w. dużym ośrodkiem przemysłu tekstylnego (przerób lnu, bawełny i wełny);

Czeskie Niderlandy – tak nazywa się tzw. „Šluknovský vybĕžek”, czyli obejmujący Šluknowską pahorkatinę „worek graniczny”, wciskający się w głąb terytorium Niemiec. Jest tam, jak na czeskie warunki, nisko, raczej płasko, mokro (dużo stawów rybnych), lesiście – istna Holandia.

Na marginesie – Varnsdorf powstał ze złączenia różnych małych dworów, folwarków i innych małych osad w wieś w 1849 r. i wówczas była to największa pod względem powierzchni wieś Austro-Węgier; prawa miejskie uzyskał w 1868 r.
Awatar użytkownika
Artur
 
Posty: 581
Rejestracja: 22 gru 2013, 16:35

PoprzedniaNastępna

Wróć do Sudety ogólnie i przekrojowo

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości