Podczas obozu sylwestrowego napotkałem dwa nowe (nowe dla mnie, ale dość popularne – jak się okazało – w Czechach) karkasony. Co ciekawe, oba podobne do siebie i oba w podobnych okolicznościach – mianowicie przybite, jak tezy Lutra, do drzwi kościołów.
Pierwszy na górze Tabor – była tam ręcznie pisana kartka, reklamująca České Lurdy czyli Suchý důl koło Policy nad Metują. Lurdy to oczywiście francuskie, podpirenejskie Lourdes, miejsce objawień maryjnych, a o Suchým dolu na naszej stronie już sporo było – to też miejsce 23 objawień maryjnych z lat 1892-95, czternastoletniej (w momencie pierwszego objawienia) dziewczynie Kristinie Ringlovej, gromadzących tłumy pielgrzymów, ale przez wiele lat nieuznawanych przez Kościół. Powstała tam m.in. drewniana kapliczka („Zelená kaplička”, 1897 r., podpalona przez wandali 8 VII 2010 r., odbudowana). Nazwa „České Lurdy” pojawia się bardzo często w odniesieniu do tego miejsca (np.: České Lurdy – Suchý důl,
http://arachnne.blog.cz/1105/ceske-lurdy-suchy-dul).
Drugi karkason pojawił się na drzwiach kościoła w Novej Vsi nad Popelkou – był to nie opisany wycinek prasowy z 2015 r. omawiający Filipov koło Rumburku jako „Lurdy severních Čech”.
W 1866 r. pojawiła się tam Matka Boża chorej od wielu lat Marii Magdalenie Kade i uzdrowiła ją. Opisywano to jako „ostatni cud w Austro-Węgrzech”, przybywały tam tłumy pielgrzymów (w latach 30. – ponad 100 000 rocznie), zanotowano kolejne uzdrowienia (więc jednak nie ostatni!) i powstał okazały neoromańsko-neogotycki kościół.
W Internecie ten karkason jest również bardzo popularny (np. Poslední zázrak v Rakousku-Uhersku – Lurdy severních Čech,
http://www.ceske-dejiny.cz/historie/pos ... rnich-cech).
Przy okazji znalazły się inne – i to dość liczne – „czeskie (nie tylko!) Lurdy”, np.
Modlivý důl koło Svojkova (G. Łużyckie) – skalna kaplica w miejscu, gdzie według podań wcześniej doszło do kilku tragedii z nieszczęśliwą miłością w tle (podwójne samobójstwo, morderstwo). Dokładny opis: České Lurdy: Z místa, kde se dřív vraždilo, je dnes poutní místo. Panna Marie tam prý zázračně uzdravuje (
http://extrastory.cz/ceske-lurdy-z-mist ... avuje.html).
Mamy też: Císařská jeskyně zwana Moravské Lurdy w Ostrově u Macochy (Moravské Lurdy zvou na mši do jeskyně,
http://www.tyden.cz/rubriky/cestovani/p ... 18743.html) oraz Slezské Lurdy: „Frýdek tak získal dominantu, díky níž je občas nazýván „Slezské Lurdy“. Význam chrámu byl podtržen 30. srpna 1999, kdy byl kostel povýšen papežem Janem Pavlem II. na basiliku minor.” (Bazilika Navštívení Panny Marie,
http://www.farnostfrydek.cz/kostely/bazilika/)
I jest jeszcze tych czeskich Lurdów więcej (ale już dalej od Sudetów), i trzeba zaznaczyć, że to określenie bywa trochę nadużywane, bo „Lurdami” określa się niekiedy wszystkie miejsca, gdzie są lub były kaplice lurdzkie, więc „karkason się z lekka rozmywa”.
Np. zob.: České a Moravské Lurdy,
http://magazin2000.cz/index.php?option= ... &Itemid=17české LURDY,
https://www.geocaching.com/bookmarks/vi ... 397e37abb8.
Ale „Lurdy” to nie wszystko. Pojawiła się jeszcze: malá Macocha - Hranická propast
(Nejhlubší jeskyně světa? To bude naše česká "malá Macocha"!,
http://g.cz/nejhlubsi-jeskyne-sveta-ta- ... -v-cechach). Chodzi o dwie przepaście krasowe – wizualnie ta Hranicka jest rzeczywiście znacznie mniej efektowna (głębokość do powierzchni jeziora 69,5 m, Macocha – 138 m, ale w Hranicach namierzono już 384 m części zalanej, a do dna zapewne jeszcze daleko, więc „jaka tam ona mała?”.
I jeszcze dość dziwny karkason: Dolnośląski Rzeszów. Chodzi o Świdnicę. Dlaczego – do końca nie rozumiem, ale taki tytuł ma wywiad z prezydentem Świdnicy, Beatą Moskal-Słaniewską w Gazecie Wyborczej (Wrocław, 29 V 2015). Chodzi o podobną strategię rozwoju miasta, w tekście pojawiają się takie zdania: „Jeśli chodzi o polskie wzorce, to chciałabym, żeby moja Świdnica była trochę jak Rzeszów. Prezydent Tadeusz Ferenc stara się tam wprowadzić wiele dobrych pomysłów, które widzi w kraju czy w Europie.” Stąd pewnie wyciągnął tytuł autor wywiadu Michał Karbowiak.