#6 bis Góry Bardzkie

Moderator: Stefan M

Re: #6 bis Góry Bardzkie

Postautor: Anka1201 » 19 sty 2022, 16:05

Cześć,
jadę na dwa dni z noclegiem.
Do zobaczenia!
Anna Pęciak
Anka1201
 
Posty: 1
Rejestracja: 04 lis 2021, 18:13

Re: #6 bis Góry Bardzkie

Postautor: MagdalenaT77 » 19 sty 2022, 20:01

Hej. Z Kasią M dołączymy do Was w pociągu w Bardzie, ponieważ tam zostawiamy auto. Także do zobaczenia :)
MagdalenaT77
 
Posty: 13
Rejestracja: 10 paź 2021, 11:14

Re: #6 bis Góry Bardzkie

Postautor: Tomasz Z. » 20 sty 2022, 19:05

Dobry wieczór,
zgłaszałem wyjazd tylko na niedzielę bez noclegu. W wykazie zostałem uwzględniony jako uczestnik z noclegiem. Bardzo proszę o korektę.
Pozdrawiam
Tomasz Zalasiński
Tomasz Z.
 
Posty: 13
Rejestracja: 25 paź 2021, 12:45

Re: #6 bis Góry Bardzkie

Postautor: Wandervogel » 24 sty 2022, 08:37

Rozwiązanie zagadki, nad którą dyskutowaliśmy na Ostrej Górze w sobotę - czyli: czemu ten szczyt po niemiecku nazywał się Königshainer Spitzberg?
Spitzberg to wiadomo, natomiast Königshain to niemiecka nazwa wsi Wojciechowice, która leży u podnóża tej góry.
(http://www.kartenmeister.com/preview/Ci ... tNum=69304)
Czyli tak jak w przypadku czeskich Špičáków (Královeckiego, Ruprechtickiego czy Božanovskiego) dodatkowy człon nazwy miał pomóc w identyfikacji lokalizacji - od pobliskiej miejscowości. Zwłaszcza, że dosyć niedaleko jest inny Spitzberg (i to w Górach Bardzkich), dziś zwany Ostrogiem (z fortem wiadomej twierdzy na szczycie ;) ).
Awatar użytkownika
Wandervogel
 
Posty: 51
Rejestracja: 06 paź 2021, 20:32

Re: #6 bis Góry Bardzkie

Postautor: Tomasz Z. » 25 sty 2022, 08:46

Szanowni,
buffka pozostawiona w samochodzie w drodze powrotnej z Barda do Wrocławia szuka właściciela/właścicielki. Proszę o kontakt prv.
Pozdrawiam
Tomasz Z.
Tomasz Z.
 
Posty: 13
Rejestracja: 25 paź 2021, 12:45

Re: #6 bis Góry Bardzkie

Postautor: Wandervogel » 26 sty 2022, 13:58

"Ponieważ przez długi bieg czasu i ciągłe następstwo pokoleń potomnych dzieła ludzkie starzejąc się są zaciemniane mgłą zapomnienia, postanowiono roztropnie podawać je pamięci potomnych przez opisywanie ich w książkach" - tymi słowami (zapisanymi po łacinie) zaczyna się słynna Księga Henrykowska. Zainspirowanymi tymi słowami, postanowiłem opisać wydarzenia, których byłem świadkiem.

Tak ja przeto, wysłany na wędrówkę przez czcigodny SKPS celem zaszczepienia we mnie wiedzy i umiejętności niezbędnych przewodnikowi sudeckiemu, postanowiłem powiadomić następców oraz wszystkich, którzy dopiero w Góry Bardzkie pojadą, za pomocą niniejszej relacji, co się tam zdarzyło. Wpisuję zatem do niniejszej księgi (wątku na forum) wiarygodną opowieść. Obecnie trzeba, by nasi potomni dowiedzieli się, kiedy i kto udał się w Góry Bardzkie.

W roku tedy 2022, dnia 22 stycznia [dzień po św. Agnieszce] mężowie oraz niewiasty godne uwielbienia, o wytrawnych obyczajach, łagodnego usposobienia, ochoczy do bieżenia górskimi szlakami, mianowicie: ja sam, zwany Cisem i współpasażerki moje: Nadii i Ewa oraz nie mniej sławny niż one Jarosław
zasiedliśmy w szynobusie do Lichkova na stacji w stolicy Śląska zwanej Wrocławiem.
Nim słońce wzeszło, pociąg ruszył. Jadąc na południe, w miejscu zwanym niegdyś Reblino, a przez innych Rothbach, zaś obecnie znanym jako Żórawina, wsiadła do tegoż mechanicznego powozu nadobna pani Anna, z bardzo zacnego rodu, parająca się na co dzień eliksirami i specjalistka od tychże, które to są sporządzane z liści z dalekich stron przywożonych. Powiadają, że niejaki Krzysztof Columbusem zwany poszukuje morskiej drogi do tej krainy, skąd owe liście przywożą. Teraz powróćmy jednak do tego, co jest pilniejsze, mianowicie: dokąd ów szynowy wóz zmierzał.

Na południu regionu, które dojrzeć można tylko z najwyższych wież miasta Wrocławia, rozciąga się mur wielki, lasem porośnięty, a zwany Górami Bardzkimi. Za tymi górami rozciąga się już zupełnie inna kraina, niegdyś należąca do Czech, zwana przez swych niemieckich mieszkańców Graftschaft Glatz lub Glatzer Bergland. My jednak zwiemy teraz ową krainę Ziemią Kłodzką. Powiadają, że różni się ona bardzo od innych ziem i okolic Śląska. Góry, które odgradzają ją od Śląska historycznego, mieliśmy przebyć. W radości ducha, za to, że uznano nas godnych owego zaszczytu, jechaliśmy na południe, studiując pilnie wiedzę o owej krainie i górach, o których mowa. Zwą się one Bardzkie od miejsca zwanego Bardo, bardzo sławnego z wielu przyczyn, o czym jeszcze opowiemy później. Wszelako w czasach, których nie pamiętają już nasi dziadowie i otacza je mgła zapomnienia, góry owe nazywano po części Sowimi, a po części Złotostockimi lub Złotymi (zaś Niemcy mówili na nie odpowiednio: Reichensteiner- i Eulengebirge).
Awatar użytkownika
Wandervogel
 
Posty: 51
Rejestracja: 06 paź 2021, 20:32

Poprzednia

Wróć do Kurs na przewodnika sudeckiego

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 34 gości