Nazwy geograficzne budzą emocje ...
viewtopic.php?f=19&t=686
Ostanie pokolenie to nie tylko rewolucja cyfrowa, ale także rewolucja w nazewnictwie geograficznym. Związana jest nie tylko z upadkiem ZSRR i demokratyzacją krajów Europy Środkowej, ale również z odejściem od systemu kolonialnego, globalizacją i marketingiem. Coraz wyraźniej widać upadek nazw z epoki tzw. "odkryć geograficznych", w której odkrywano i zdobywano przecież to, co tubylcom było znane od dawna. I od dawna miało swoje nazwy.
Aż dwa z najwyższych szczytów kontynentów (Ameryki Płn. i Australii) gdy się rodziłem miało nazwy pośrednio/bezpośrednio związane z Polakami. Ale nazwy te związane były z kolonizowaniem - zamieszkanego wcześniej - świata przez Europejczyków.
"W obecnych czasach na terytoriach byłych kolonii obserwujemy coraz częściej dual naming– rozszerzenie starej nazwy o nazwę zaproponowaną przez rdzenną ludność."
Denali / Mount McKinley związany jest z osobą terrorysty polskiego pochodzenia Leona Franka Czolgosza, który prezydenta McKinleya zamordował (otwierając drogę do nazwania szczytu jego imieniem). Nie ma co ukrywać, że było to sztuczna - polityczna nazwa.
Obecnie trwa batalia o nazwę Mount Kosciuszko. Nazywanie Strzeleckiego "pierwszym odkrywcą", "pierwszym zdobywcą" najwyższego szczytu Australii może być pewnego rodzaju nadużyciem. Uprawnione jest raczej stwierdzenie, że był pierwszym człowiekiem, który opisał swoje wejście na ten niezbyt wysoki i trudny szczyt. Trudno przypuszczać, by wcześniej nie docierali tam Aborygeni wędrujący po okolicznych górach w poszukiwaniu ćmy Bogong (wymiera w wyniku zmian klimatycznych, ważne źródło białka dla Aborygenów i zwierząt w minionych latach, w szczelinach skalnych i jaskiniach żyły miliardy osobników).
"5. PERSPEKTYWY ZACHOWANIA NAZWY GÓRY KOŚCIUSZKI
Jest rzeczą naturalną, że Ngarigo po podpisaniu MOU z Parkiem chcą wprowadzania tradycyjnego nazewnictwa. Nikt nie neguje im tego prawa. Ale też jest pole do negocjacji. Obie strony, wzajemnie się szanując, mogą wypracować jak razem zadbać o swe dziedzictwa kulturowe.Dyskusja dotąd dotyczy tylko nazw dwóch obiektów: Parku i Góry Kościuszki. Sugerowane jest nazewnictwo podwójne, którego przykładem jest Uluru-Ayers Rock lub w Nowej Zelandii Aoraki - Mt Cook. Nie jest to rozwiązaniem przez nas preferowanym, gdyż nazwy europejskie – zepchnięte na drugie miejsce - z czasem są zapominane. W przypadku Góry Kościuszki swoje więzi emocjonalne z Górą ma raczej ludność napływowa (Polonia) niż rdzenna - odwrotnie niż to jest w przypadku Uluru - Ayers Rock. Pozostają jeszcze inne opcje. Góry Śnieżne mają nazwę neutralną. Mógłby to być doskonały obiekt, któremu Ngarigo mogliby nadać nazwę np. Munyang –
Snowy Mountains. Egzotycznym, ale ciekawym jest też pomysł, by Ngarigo w uznaniu egalitarnych ideałów Strzeleckiego i Kościuszki usynowili wielkich Polaków, nadając im swoje aborygeńskie imiona. Jaki kompromis uda się wynegocjować z naszymi przyjaciółmi Ngarigo, pokaże przyszłość. Bardzo jest im potrzebne uznanie międzynarodowe. Jeśli Polska pomoże, to może to być przyszłość nawet niedaleka."
http://www.sobieski.krakow.pl/wp-conten ... ektywa.pdf