Strona 2 z 2

Re: Beskid Niski a Sudety - związki i analogie

Post: 15 paź 2014, 14:19
autor: adelajda80
:) Witam. Dziękuję, ze mi ktoś dał rację. Będę nastę :?: pnym razem szła do innego działu......... :?:

Re: Beskid Niski a Sudety - związki i analogie

Post: 12 kwie 2019, 08:04
autor: Mrozen
„Schönberg (Piękna Góra), po polsku Szymbark” i typowy przykład architektury renesansowej"
https://kunstkamerasudecka.blogspot.com ... mbark.html

Re: Beskid Niski a Sudety - związki i analogie

Post: 12 gru 2021, 06:54
autor: Wandervogel
Mrozen pisze:„Schönberg (Piękna Góra), po polsku Szymbark” i typowy przykład architektury renesansowej"
https://kunstkamerasudecka.blogspot.com ... mbark.html

Nazwa "Piękna Góra" po niemiecku brzmi prawie jak niemiecka nazwa Chełmska Śląskiego (Schömberg). Kolejna analogia Sudety-Beskid Niski ;)

Kasztel w Szymbarku oglądałem (z bliska i daleka) wielokrotnie, ostatnio latem tego roku. Pod koniec lipca rozpoczynałem wędrówkę po Beskidzie Niskim właśnie sprzed kościoła w Szymbarku (zielony szlak w stronę Magury Małastowskiej). Sam szymbarski kasztel jest bardzo ładny w środku (zwiedzałem i kupowałem pamiątki ;) ). Ma też w swej historii epizod wojenny z 1939 r. (potyczka pod Szymbarkiem - na narożniku kasztelu, jednej z czterech wież, ustawiono ckm, który ostrzeliwał Niemców podczas potyczki 7 IX 1939 r.). W starciu tym mogli uczestniczyć niegdysiejsi turyści sudeccy, ponieważ niemiecka 1 Dywizja Górska, której batalion brał udział w tym starciu, rekrutowała (jeszcze jako brygada z siedzibą w Garmisch-Partenkirchen u podnóża Alp) swych żołnierzy w całych ówczesnych Niemczech w gronie narciarzy, wspinaczy czy turystów wysokogórskich. Ogłoszenie o takim dobrowolnym naborze (zachęta do ochotniczego wstępowania w szeregi Gebirgsjaeger, tj. strzelców górskich) pojawiło się w połowie lat 30. XX w. we wrocławskiej prasie turystycznej, konkretnie w periodyku (dwutygodniku) sekcji Wrocław Niemiecko-Austriackiego Towarzystwa Alpejskiego. Co ciekawe, wiadomo o rannych niemieckich strzelcach górskich z kampanii wrześniowej 1939 r., którzy trafili do wrocławskich szpitali wojskowych - lazaretów (kilku z nich zmarło). Niektórzy członkowie i działacze ww. wrocławskiej sekcji DOeAV (skrót nazwy niemieckiej) rzeczywiście trafiali w szeregi tej elitarnej formacji - świadczy o tym choćby nekrolog jednego z nich z późniejszych lat wojny w tymże periodyku zamieszczony. Taka ciekawostka.