Jeśli odmłodzenie Zarządu spowoduje wzrost ilości chętnych do wygłaszania w czynie społecznym Wieczorynek - jestem za.
Gdyż - jak wiadomo - to właśnie młodzi najchętniej robią coś za darmo, a starzy im tego zabraniają. Nie wiem co to jest "zapchaj dziura" jeśli chodzi o Wieczorynki. Jednych interesują Sudety, innych Etiopia (ja czekam na tę Wieczorynkę Szalonego od dwóch lat). A czasami ciekawa Wieczorynka jest z łapanki na ostatnią chwilę.
Ale uporządkowanie spraw formalnych w SKPSie nas nie ominie - i nie ma co z tym zwlekać w nieskończoność. Rozumiem też Twoją "niecierpliwość".
Dla czytających spoza SKPSu - napisał Mrozen: nie przewodnik zawodowy i nie z Zarządu. Taki tam ... miłośnik Sudetów wykształcony w SKPSie. Za kurs zapłaciłem, egzaminy zdałem.