Śląskie cośtam

Śląskie cośtam

Postautor: Artur » 23 gru 2013, 21:12

Dziamdziak

Nie Sty 27, 2008 11:20 pm
Temat postu: Śląskie cośtam


Ostatnio, przy okazji jednej z zagadek, pisałem coś o stosunku "śląskiego Carcassonne" do Carcassonne jako takiego, i to podsunęło mi pomysł tematu związanego z podobnymi określeniami, dowartościowującymi lokalne atrakcje przez przyrównanie ich do obiektów sławnych na świecie. Czyli np. śląski Rzym, śląska Piza, śląski Olimp. Ale obok nazw stosowanych tylko w tekstach reklamowych są i takie, które znalazły się na mapach i są całkowicie lub niemalże oficjalne (jak "okoliczne Szwajcarie" - saksońska czy lwówecka). Zaznaczam, że chodzi mi o określenia z "naszego terenu", szeroko pojętego, ale niekoniecznie ze słowem śląski (może być i lwówecki, opolski, sudecki...). Kiedyś próbowałem zebrać takie określenia i okazało się, że jest ich naprawdę dużo.
Ważne, by każde przyrównanie zilustrować zdjęciami, niekoniecznie własnymi, co zresztą dla tych dowartościowywanych miejsc może wypadać nieco... zawstydzająco. Jeśli przyrównanie jest mało znane - warto też dodać komentarz (gdzie i przez kogo zostało użyte, dlaczego).

No to na początek:

Carcassonne
miasto we Francji (Langwedocja) otoczone podwójnym pierścieniem murów obronnych z 53 basztami

Paczków - śląskie Carcassonne
miasto w dawnym księstwie nyskim, pełniące funkcję twierdzy biskupiej przy granicy księstwa, otoczone murami (1200 m dług.; zachowane 19 z 24 baszt łupinowych i relikty trzech dalszych)

Obrazek
Obrazek

źródła zdjęć:
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/c ... vignes.jpg
http://pl.wikipedia.org/wiki/Grafika:Pa ... bronne.jpg
Ostatnio zmieniony 23 gru 2013, 21:15 przez Artur, łącznie zmieniany 1 raz
Awatar użytkownika
Artur
 
Posty: 581
Rejestracja: 22 gru 2013, 16:35

Re: Śląskie cośtam

Postautor: Artur » 23 gru 2013, 21:13

Dziamdziak

Wysłany: Pon Sty 28, 2008 12:15 pm


Piza
Miasto we Włoszech (Toskania), którego symbolem jest Krzywa Wieża – wzniesiona z marmury dzwonnica katedry, budowana od 1174 do 1350 r. Wkrótce po rozpoczęciu budowy zaczęła się przechylać, czemu aż do XIX w. bezskutecznie próbowano przeciwdziałać. Ostatnie kondygnacje stawiano już na wyraźnie pochylonej wieży.
Wysokość ok. 55 m, odchylenie od pionu ok. 5 m (w czasie gdy przeprowadzano systematyczne pomiary – od 1911 r. – średnio pochylała się o 1 mm rocznie).

Ząbkowice Śląskie – Śląska Piza
Miasto na Przedgórzu Sudeckim. Jego symbolem jest Krzywa Wieża – ceglana dzwonnica kościoła św. Anny, zbudowana najprawdopodobniej wraz z budową kościoła (użyto takiej samej cegły) pod koniec XIV w. i na pocz. XV w. (jednak według niektórych autorów pierwotnie miała być wieżą bramy miejskiej, a zbudowano ją w 2. poł. XIII w., wkrótce po lokacji miasta). Przyczyna i moment pochylenia wieży nie są znane (pierwszy raz wzmiankowano ten fakt w 1598 r.).
Według jednej wersji pochylenie nastąpiło po wstrząsie tektonicznym w 1590 r.; według innej – zbudowano ją od razu krzywą (tę drugą wersję miałyby potwierdzać leżące poziomo fundamenty (stwierdzono to w 1858 r.) i nie istniejąca już od dawna inskrypcja na belce dawnej więźby dachowej). Po pożarze miasta w 1858 r. i znacznych uszkodzeniach zwieńczenia zdecydowano się nadbudować górną część wieży (o wys. 8 m).
Wysokość 32,4 m, odchylenie od pionu 2,12 m (dane z jesieni 1995 r.); pomiary z lipca 1977 r. wykazywały 1,98 m. Jednak – według niedawnych badań – nie oznacza to ciągłego pochylania wieży, ale cykliczne ruchy – pochylanie i prostowanie, które zachodzą w okresach wiosennych i jesiennych.

Obrazek

Źródła zdjęć:
http://picasaweb.google.com/majchrowicz ... 3373584194 (autor: Agnieszka i Krystian)
Ostatnio zmieniony 23 gru 2013, 21:15 przez Artur, łącznie zmieniany 1 raz
Awatar użytkownika
Artur
 
Posty: 581
Rejestracja: 22 gru 2013, 16:35

Re: Śląskie cośtam

Postautor: Artur » 23 gru 2013, 21:14

Dziamdziak

Wysłany: Wto Sty 29, 2008 1:18 pm


Salzburg
Miasto położone nad rzeką Salzach w północno-zachodniej Austrii, stolica kraju związkowego Salzburg. Od 798 r. był siedzibą arcybiskupstwa, które z czasem przekształciło się w samodzielne księstwo – w mieście wznosi się katedra, a na pobliskim wzgórzu zamek i twierdza Hohensalzburg (budowę rozpoczęto w XI w.). Panoramę miasta zamykają od południa należące do Alp Wapiennych góry Salzkammergutberge (niezbyt wysokie – Gamsfeld 2028 m, choć o śmiałych kształtach i bardzo malownicze).

Otmuchów – śląski Salzburg
Miasto na Przedgórzu Sudeckim, nad Nysą Kłodzką. Zapewne już w 1000 r. należało do uposażenia biskupstwa wrocławskiego, stopniowo przekształconego w kasztelanię i księstwo (jego stolicą w 1290 r. stała się Nysa, ale Otmuchów pozostał drugim ośrodkiem, z zamkiem pozostającym w rękach biskupów do 1810 r.). Na niewielkim wzgórzu nad miastem wznosi się zamek (gród wzmiankowano w 1155 r.; w obecnej budowli zachowała się średniowieczna wieża), u jego stóp stoi wzniesiony z inicjatywy biskupa Franciszka Ludwika von Neuburg okazały barokowy kościół (na miejscu starszego). Panoramę miasta od południa zamykają pasma Sudetów Wschodnich – Góry Rychlebskie i Jesioniki z Pradziadem (1492 m).

A zatem – przy zachowaniu skali – analogii jest całkiem sporo.

Obrazek

Źródła zdjęć:
http://www.salzburgnet.com/images/salzburg1.jpg
Awatar użytkownika
Artur
 
Posty: 581
Rejestracja: 22 gru 2013, 16:35

Re: Śląskie cośtam

Postautor: Artur » 23 gru 2013, 21:16

Dziamdziak

Wysłany: Wto Sty 29, 2008 9:13 pm


Przy następnym porównaniu zdjęcia nie są właściwie konieczne, bo nie chodzi o podobieństwo wizualne, ale o funkcję – letniej rezydencji głowy Kościoła.

Castel Gandolfo
Miasto w środkowych Włoszech, 30 km na płd.-wsch.od Rzymu, nad jez. Albano. W średniowieczu władała tu rodzina Gandolfich (stąd nazwa zamku), Stolica Apostolska przejęła jej posiadłość pod koniec XVI w. W 1625 r. papież Urban VII rozpoczął tu budowę pałacu, który stał się letnią rezydencją papieży. Po traktatach laterańskich (1929 r.) posiadłość została uznana za eksterytorialną własność Watykanu. Oprócz pałacu są tu rozległe ogrody, znane obserwatorium astronomiczne, a w mieście – kościół zwieńczony kopułą, zbudowany przez Gianlorenzo Berniniego.
Jan Paweł II organizował tu sympozja, na które zapraszał filozofów, przedstawicieli nauk przyrodniczych, socjologów, religioznawców, zarówno świeckich i duchownych.
Na marginesie – kilka polskich akcentów: W latach 20. XX w. prywatną kaplicę papieską ozdobił polski malarz Jan Henryk Rosen. Przed wojną umieszczono w niej także kopię obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej. Z inicjatywy Piusa XI w Castel Gandolfo znalazły się dwa freski upamiętniające wydarzenia z historii Polski – Obrona Jasnej Góry i Cud nad Wisłą.

Zamek Janský vrch (Johannisberg, Janowa Góra) w Javorníku – śląskie Castel Gandolfo
Zamek na wzgórzu ponad wsią Javornik zbudowano w 2. poł. XIII w., a pierwsza wzmianka o nim pochodzi z 1307 r., gdy należał do książąt świdnickich. W 1348 r. książęta ci odstąpili zamek biskupowi wrocławskiemu Przecławowi z Pogorzeli. Od tego czasu, tylko z krótkimi przerwami, należał on wraz z okolicznymi lasami do dóbr biskupów wrocławskich. Po sekularyzacji dóbr kościelnych w Prusach w 1810 r. były to jedyne posiadłości ziemskie biskupstwa wrocławskiego (do 1948 r.).
W XV w. zamek został w znacznym stopniu uszkodzony podczas walk z husytami, a później, w obawie przed wykorzystaniem przez nieprzyjaciół, biskupstwo nakazało zburzenie umocnień.
Na przełomie XV i XVI w. (do 1509 r.) zamek odbudowano staraniem biskupów Jana Rotha i Jana Thurzona – wówczas otrzymał obecną nazwę (na cześć patrona obu biskupów i diecezji – św. Jana Chrzciciela).
Za episkopatu biskupa Filipa Gotharda Schaffgotscha (1716-95) zamek był przez pewien czas główną rezydencją biskupa i ośrodkiem życia muzycznego i teatralnego. Na pocz. XIX w. kolejną przebudowę, ukierunkowaną na stworzenie letniej siedziby przeprowadził następca Schaffgotscha, Josef Krystian Hohenlohe-Waldenburg-Bartenstein.
Przy zamku zachowały się ogrody i rozległy park krajobrazowy, stworzony podczas tej ostatniej przebudowy.
Małym polskim akcentem w dziejach zamku jest fakt posiadania dóbr javornickich po 1445 r. przez Polaka Jana Switlika.
Z tarasów zamkowych widać Jezioro Otmuchowskie (o czym wspominam, bo też jest to jakaś analogia do położenia Castel Gandolfo).

Obrazek
Obrazek

Źródła zdjęć:
www.odyssey-tours.com/tours/castelgandolfo.asp
www.rychleby-jeseniky.cz/?cube=galerie&c2=912 (autor: Petr Pavlíček; na tej stronie można zobaczyć jeszcze kilka pięknych zdjęć tego autora, przedstawiających zamek, Javorník i jego okolice)
Awatar użytkownika
Artur
 
Posty: 581
Rejestracja: 22 gru 2013, 16:35

Re: Śląskie cośtam

Postautor: Artur » 23 gru 2013, 21:18

Dziamdziak

Wysłany: Sro Sty 30, 2008 11:22 am


Kolejne zestawienie znowu tak naprawdę nie wymaga zdjęć, bo nie chodzi o podobieństwo, tylko o fakt krótkotrwałej gorączki złota. Zestawia się wręcz nazwę rzeki z nazwą miejscowości.

Klondike
Rzeka w Jukonie, Nostitz w zach. części Kanady. W sierpniu 1896 r. trzej poszukiwacze odkryli złoto w okolicach Dawson City, nad strumieniem Bonanza (dopływ Klondike). Przez kilka miesięcy utrzymali to w tajemnicy, ale gdy z bogatym urobkiem pojawili się w Seattle, wiadomość szybko się
rozprzestrzeniła, powodując napływ tłumu poszukiwaczy, głównie z USA.
Górnicy wędrowali na złotonośne pola na ostatnim odcinku pieszo, kilkoma drogami, przez przełęcze Gór Skalistych.
Już w kwietniu 1897 r. w Dawson było zarejestrowanych 1,5 tysiąca górników, w sierpniu 3,5 tysiąca, a w rok później niemal 30 tysięcy. Górnicy po drodze zaopatrywali się w niezbędny sprzęt i żywność. W momencie napływu poszukiwaczy Kanada nie miała zorganizowanej administracji na tych terenach – w tym celu skierowano tam nowo utworzoną jednostkę policji konnej, która skutecznie opanowała sytuację. Gorączka złota nad Klondike wygasła w 1903 r. po wyczerpaniu głównych zasobów złota. Większość poszukiwaczy przeniosła się wówczas na Alaskę. (Więcej informacji, z ciekawą galerią zdjęć: http://pl.wikipedia.org/wiki/Gor%C4%85c ... d_Klondike.)

Zdjęcia przedstawiają ujście rzeki Klondike oraz sceny z okresu gorączki: wspinaczkę poszukiwaczy na przełęcz Chilkoot, kopalnię i osiedle górnicze.

Złotniki Lubańskie (Goldentraum) – śląskie Klondike
[nazwa dość karkołomna, jako że Złotniki leżą po lewej stronie Kwisy, a więc na Łużycach!]

Dawne miasto, obecnie wieś na Pogórzu Izerskim, po lewej stronie przełomowej doliny Kwisy. Do powstania miejscowości przyczynił się ponoć sen Krzysztofa von Nostitz'a, właściciela zamku Czocha, o drzewie ze złotymi liśćmi (stąd nazwa: Goldentraum – ‘złoty sen’). Wydarzenie to miało mieć miejsce ok. 1650 r. W tym czasie Uechtritz założył osadę i przystąpił do eksploatacji aluwialnych złóż złota (czyli „piasków złotonośnych”) w jej sąsiedztwie. Ale już po kilku latach trzeba było zaniechać wydobycia z powodu wyczerpania złoża. Jednak w tym krótkim okresie, na fali gorączki złota, miejscowość zdołała otrzymać od elektora saskiego Jana Jerzego II prawa osady targowej (podawane są dwie daty: 1662 lub 1672 r.; ówczesna nazwa: Neustädtel) oraz prawa wolnego miasta górniczego (1677 r., wraz z nową nazwą). W XVII w. był to wyjątkowy na pograniczu Śląska i Łużyc przypadek lokowania miasta na „surowym korzeniu”. O szczegółach gorączki złota niewiele wiadomo.
U schyłku XVII w. tutejsi mieszkańcy zajęli się uprawą roli i tkactwem chałupniczym, a w okresie międzywojennym Złotniki przekształciły się w miejscowość letniskową, ze względu na bliskość utworzonego w latach 1919-1924 sztucznego jeziora na Kwisie.
Ciekawy jest zachowany układ urbanistyczny – rynek z 4 ulicami wychodzącymi ze środków pierzei (charakterystyczny dla renesansowej urbanistyki), ze skromnym ratuszem pośrodku (na zdjęciu). Jednak wszystkie budynki pochodzą z okresu odbudowy po wielkim pożarze w 1834 r.

Obrazek
Obrazek

Źródła zdjęć:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Grafika:Da ... 3264px.jpg
http://wroclaw.hydral.com.pl/56522,foto.html (autor: Danuta B.); na tej stronie więcej zdjęć ze Złotnik
Awatar użytkownika
Artur
 
Posty: 581
Rejestracja: 22 gru 2013, 16:35

Re: Śląskie cośtam

Postautor: Artur » 23 gru 2013, 21:19

wirek

Wysłany: Sro Sty 30, 2008 10:11 pm


Dolnośląski Manhattan znają pewnie wszyscy

Wrocławskiego Monachium, które mieściło się przy wiadukcie na Karkonoskiej nie zdążyłem uwiecznić. Został tylko oryginalny Olympiastadion:
Obrazek
Awatar użytkownika
Artur
 
Posty: 581
Rejestracja: 22 gru 2013, 16:35

Re: Śląskie cośtam

Postautor: Artur » 23 gru 2013, 21:20

Dziamdziak

Sro Sty 30, 2008 11:04 pm


Prawdę mówiąc, określenie "wrocławskie Monachium" widzę po raz pierwszy. Mógłbyś uściślić o co chodzi, tzn. jakie miejsce i co konkretnie kojarzono z Monachium?
Awatar użytkownika
Artur
 
Posty: 581
Rejestracja: 22 gru 2013, 16:35

Re: Śląskie cośtam

Postautor: Artur » 23 gru 2013, 21:20

wirek

Wysłany: Czw Sty 31, 2008 7:24 am



Dziamdziak pisze:...określenie "wrocławskie Monachium" widzę po raz pierwszy...


Przy wiadukcie kolejowym nad ulicą Powstańców Śląskich i ówczesnej Armii Radzieckiej, na skwerku funkcjonowała (pamięć już mnie trochę zawodzi, ale chyba na miejscu obecnej pętli tramwajowej) piwiarnia klasy "mordownia". Był to mały budyneczek i stoły na świeżym powietrzu. Nad stołami rozpięty był brezentowy namiot, wiszący na kilkunastu linach zwisających z 4 słupów. Konstrukcja do złudzenia przypominająca monachijski stadion i przez bywalców nazywana "Monachium". Nazwy prawidłowej baru nie pamiętam. Bar funkcjonował jeszcze chyba w 1990 roku
Awatar użytkownika
Artur
 
Posty: 581
Rejestracja: 22 gru 2013, 16:35

Re: Śląskie cośtam

Postautor: Artur » 23 gru 2013, 21:21

Mrozen

Wysłany: Czw Sty 31, 2008 9:33 am


Pamiętam ten bar - straszna mordownia. Skojarzenie z Monachium jest jeszcze jedno - trwał w nim bezustanny Oktoberfest.
Awatar użytkownika
Artur
 
Posty: 581
Rejestracja: 22 gru 2013, 16:35

Re: Śląskie cośtam

Postautor: Artur » 23 gru 2013, 21:22

Dorota

Wysłany: Czw Sty 31, 2008 10:20 am


Historyczna Jerozolima (pierwotne Szalem) jest położona na wapiennym płaskowyżu na wysokości 760 m n. p. m. Od strony wschodniej oddziela ją od Góry Oliwnej dolina Cedronu. W południowej i zachodniej stronie miasto ogranicza dolina Gehenny. Sama zaś wyżyna, na której znajdowała się starożytna Jerozolima, podzielona była na dwie nierówne części przez dolinę Tyropeon. Król Dawid uczynił Jerozolimę polityczną i religijną stolicą państwa (2 Sm 5,6) lokalizując swój pałac na wzgórzu Syjon. Stąd wywodzi się określenie Jerozolimy jako „Miasta Dawida” (2 Sm 6,10) lub „Miasta Bożego” (Ps 86,3; Hbr 12,22), „Miasta Świętego” (Tb 13,10; Ap 21, 14). Salomon zbudował w Jerozolimie Świątynię (1 Krl 6,1–3Cool na wzgórzu Moria i miasto otoczył murem.
www.kalwaria.eu/old/nowajerozolima.doc

Jerozolima odgrywa ważną rolę dla trzech wielkich religii monoteistycznych: judaizmu, chrześcijaństwa i islamu oraz kilku mniejszych grup religijnych. W mieście znajduje się duża liczba miejsc kultu religijnego związanego z ostatnim tygodniem życia Chrystusa - jego męki i męczeńskiej śmierci.

Stare Miasto w Jerozolimie otoczone jest 8 bramami


Kłodzka (Śląska) Jerozolima - WAMBIERZYCE (Albendorf)

Wambierzyce wraz z Kalwarią to jedna polskich tzw. Nowych Kalwarii.

Kościół góruje nad niewielkim rynkiem, z którego prowadzi do niego 57 schodów o symbolicznym znaczeniu: 9 (liczba chórów anielskich) + 33 (wiek Chrystusa w chwili ukrzyżowania) + 15 (wiek Marii w chwili poczęcia Chrystusa). Ponadto z inicjatywy Daniela Osterberga - w tym czasie właściciela Wambierzyc - od końca XVII do XIX wieku powstała tu kalwaria z około 100 kaplicami i kapliczkami oraz 12 bramami. Płynący przez wieś strumień nosi nazwę Cedron, nazwy okolicznych wzgórz nawiązują do tematyki biblijnej (Tabor, Syjon, Horeb itp). Odnosi się to w swojej symbolice do Jerozolimy z czasów, kiedy żył Chrystus i sprawia, że miejscowość, będąc od XII wieku ośrodkiem kultu maryjnego, jest odwiedzana przez liczne pielgrzymki oraz turystów.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Wambierzyce

W polskiej tradycji religijnej nazwa Kalwaria (łac. Calvaria) oznacza wzgórze poza historyczną Jerozolimą, na którym ukrzyżowano Jezusa Chrystusa. Oprócz tego własnego sensu znaczeniowego słowo „kalwaria” jest synonimem specjalnej przestrzeni sakralnej, poświęconej kultowi męki Chrystusa oraz innych wydarzeń z Jego historii zbawienia. Przypominają je kościoły, kaplice, pałace, wieże, bramy, mosty, figury i inne monumenty architektury sakralnej rozmieszczone zwykle na pagórkowatym terenie przywodzącym na myśl krajobraz Jerozolimy z czasów Zbawiciela. Obiekty kalwaryjskie naśladują zastępczo jerozolimskie sanktuaria i miejsca święte, stąd też stosuje się do zespołu tych religijnych pamiątek miano Nowa Jerozolima. Ten związek układu przestrzennego historycznej Jerozolimy z kalwariami był podkreślany przez wyodrębnienie w ich panoramie podstawowych części Miasta Świętego z czasów Chrystusa wraz z uwzględnieniem powiązanych z nim pasyjnych miejsc świętych.

Próby odniesienia kompozycji kalwaryjskich do wzorca urbanistycznego Jerozolimy sprawiały, że Nowe Jerozolimy zajmują jako „krajobrazowe sacrum” znaczną przestrzeń w terenach górzystych, odznaczają się dziś pięknymi widokami oraz bogatą substancją roślinną
Taki model wielkiego obiektu pielgrzymkowego realizują wszystkie polskie Nowe Jerozolimy z XVII wieku w tym Kalwaria Wambierzycka.


Zbierając informacje, które zamieściłam powyżej dotarłam do ciekawego artykułu o kalwariach: www.kalwaria.eu/old/nowajerozolima.doc

oficjalan strona sanktuarium gdzie dostępna jest historia Wambierzyc, opis :
http://www.sanktuarium.wambierzyce.pl/
Awatar użytkownika
Artur
 
Posty: 581
Rejestracja: 22 gru 2013, 16:35

Następna

Wróć do Sudety ogólnie i przekrojowo

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Mrozen i 3 gości